
Kiedy nawet izraelski MSZ i czołowi politycy powołują się na wymyśloną przez historyka Jana Grabowskiego liczbę 200 tys. Żydów, za śmierć których mają rzekomo odpowiadać Polacy, nie pamięta się o takich słowach, jakie wypowiedział brytyjski historyk David Cesarani. Zmarły w 2015 roku badacz przed laty na łamach ,,Rzeczpospolitej” mówił, co mówią fakty o stosunku Polaków do Holokaustu.
Cesarani specjalizował się w historii Żydów, w tym właśnie Holokaustu.
Dziś znamy już wiele zdarzeń zaprzeczających mitowi, w który przez tyle lat wierzyliśmy na Zachodzie – że szmalcownicy wydawali Żydów, a reszta polskiego społeczeństwa była obojętna
– podkreślał. Przypomina, że powstały w 1940 roku obóz w Auschwitz nie miał nic wspólnego z polityką antyżydowską Trzeciej Rzeszy, a jedynie służył większemu sterroryzowaniu polskiego społeczeństwa.
Setki tysięcy pańskich rodaków zostały wyrzucone ze swoich domów i ze swej ziemi. Tysiące zginęły w egzekucjach. Ludzie na Zachodzie nie mają o tym bladego pojęcia!
– podkreślał, dodając, że wiedzą natomiast Holokauście. Nie zdają sobie sprawy, że obozy powstały na polskich ziemiach ze względów praktycznych, a nie z uwagi na polski antysemityzm. Narracja o polskim współudziale wygrała, bo…
W latach 50., 60. i 70. nikt nie rzucił takiej wersji historii żadnego wyzwania. Władze PRL miały to w nosie, a Polska znajdowała się za żelazna kurtyną, przez co nie miała w zasadzie żadnej wymiany naukowej z Zachodem. Nie spotykali się historycy, intelektualiści ani zwykli ludzie.
– mówi. Do tego dochodzi samo podejście Niemców:
masowe mordowanie Żydów na Wschodzie, a potem w Polsce, było w Niemczech tajemnicą poliszynela. Wiedzieli o tym niemal wszyscy […] Właśnie ta wiedza miała wielki wpływ na Niemców pod koniec wojny, wzmacniając ich determinację i wolę walki do końca. Niemcy wiedzieli, że ich reżim dokonał kryminalnego aktu na niewyobrażalną skalę i po prostu bali się poddać. […] ałe to opowiadanie o tajności Holokaustu, powtarzanie, że „ja o niczym nie wiedziałem”, pozwalało zwykłym Niemcom się oczyścić. Oddzielić zbrodniczy reżim od narodu […] nigdy nie było żadnego poważniejszego protestu przeciwko mordowaniu Żydów. Po wojnie trzeba to było jakoś wytłumaczyć. Właśnie wtedy powstał ten mit
Prawda o roli Polaków wyglądała zupełnie inaczej.
poziom pomocy Żydom, zarówno w miastach jak i na prowincji, był – jak na warunki panujące na terenach okupowanej Polski – olbrzymi. Znacznie większy, niż sądzili historycy
– podkreśla. Podaje przykład ucieczki 20 tys. Żydów z getta jesienią 1942 r. z obawy przed wielką deportacją. Ogromna grupa ludzi po prostu rozpłynęła się w chrześcijańskiej Warszawie.
To naprawdę niesamowita liczba
– podsumowuje i dodaje, że nieznanym faktem dla wielu jest to, że wielu Żydów walczyło w Armii Krajowej. Wspomina również o innym nieznanym fenomenie. Dziś wielu Polaków, którzy urodzili się w latach 40. odkrywa swoje żydowskie korzenie. Powód? Żydzi przekazywali niemowlęta swoim sąsiadom, które później były chrzczone.
W efekcie macie dziś w Polsce sporą społeczność chrześcijan-żydów tzw. „ukrytych dzieci”
– przypomina. Zjawisko szmalcownictwa występowało, ale było potępiane jako haniebne przez większość społeczeństwa, a dopuszczający się niecnego procederu byli likwidowani przez podziemie.
Znamy przypadki, że zwykli ludzie, widząc na ulicy, że ktoś chce wydać Żyda, reagowali stanowczo. Odciągali takich ludzi, a Żydom pomagali w ucieczce. Działo się to spontanicznie, mimo niemieckiego terroru i surowych konsekwencji. Robili to zwykli przechodnie
– opowiada. Na tle Polski negatywnie wyróżnia się m.in. Dania (,,duński wkład w wojenną machinę Trzeciej Rzeszy był – w porównaniu z polskim – olbrzymi”), a także Francja.
Francuzi deportowali 75 tys. Żydów, a wielu innych prześladowali. Warto byłoby, żeby, zanim zaczną pouczać Polaków, przyjrzeli się własnym działaniom
===============
=======
Jest to jeden z wielu rzeczowych artykułów na ten temat – i według mnie jest bez
znaczenia dla hazaraków, nie ma na nich żadnego wpływu.
Hazaraki pamiętają tylko to, oraz zgadzają się tylko na to, co zapewnia im, że “interes sze krenczy” – a czy jest lepszy interes niż “holokaust”???
Uważam, że ta liczba “200 tysięcy Żydów’ jest znacznie zawyżona, jak chodzi o lata 1939-1945, natomiast znacznie zaniżona, gdy wziąć pod uwagę następny “holokaust”.
Autor powinien wreszcie przeczytać dzieło Shlomo Sand’a, prof. telavivskiego uniwersytetu, o wymyśleniu narodu żydowskiego, i przestać pisać “Żydzi” z dużej litery, bo nie ma takiego narodu!
Możliwe, że paru Żydów dotrwało do naszych czasów, ukrywając się przed syjonistami pomiędzy pustynnymi Beduinami, ale te pare sztuk nie stanowi narodu.
Obecnie mamy do czynienia przede wszystkim z rozsianymi po całym świecie hazarakami, działającymi metodami mafijnymi (RKM, Rothshild’s Khazarian Mafia),
oraz z niewielką ilością żydów (żyjących w/g Tory).
Podobnym hazarackim oszustwem jest pisanie Nazi, zamiast nazi (członek NSDAP)!
Więcej o hazarakach i ich metodach na Forum St. Michalkiewicza “Nie masz cwaniaka nad hazaraka”
http://www.forum.michalkiewicz.pl/viewtopic.php?f=10&t=26932
To te jest wietny artyku, w którym take mona znale ogromnie wane i ciekawe linki do anglojézycznych artykuów na temat hazaraków i ich wywrotowej dziaalnoci:
Czy „Żydzi” naprawdę są Chazarami? – https://wolna-polska.pl/wiadomosci/czy-zydzi-naprawde-sa-chazarami-2014-12
To też jest świetny artykuł, w którym także można znaleźć ogromnie ważne i ciekawe linki do anglojęzycznych artykułów na temat hazaraków i ich wywrotowej działalności (poprawione błędy – typos):
Czy „Żydzi” naprawdę są Chazarami? – https://wolna-polska.pl/wiadomosci/czy-zydzi-naprawde-sa-chazarami-2014-12