Podczas spotkania poetycko – politycznego „Przystanek Niepodległość”, w Lewinie Kłodzkim, w dniach od 4 do 6 września 2015, nie zabrakło odwołań do polskiej martyrologii XX wieku, w tym do rzezi na Wołyniu.
Wojciech Popkiewicz:
„W Podkamieniu, w Podkamieniu klasztor był w historii cieniu
a ten cień to od pożarów, w których sczeznąć miał nasz naród, w których sczeznąć miał.
Ryglowano spiesznie bramy: żywcem pojmać się nie damy
ale użył wróg podstępu, wyciąć miano ich do szczętu, wyciąć miano ich.
O patrz, ktoś tam się poruszył, Taras dzielnie go ogłuszył
i zamarła wokół cisza, jeszcze tylko szloch ten słychać, jeszcze tyko szloch ten.
Dobij, dobij mnie tatusiu, boli ciało, rwie się dusza
już zabili naszą mamę, krwawimy tu z siostrą same
rozerwali końmi księdza, dobij ojcze, nie oszczędzaj
nie chcę z ręki paść sąsiada, miej odwagę, tato, błagam
dałeś życie, odbierz przecież, nie chcę żyć na takim świecie
nie chcę znosić tej udręki, pozwól zginąć z twojej ręki, pozwól zginąć.
O, przebili dziecko w łonie, razem z matką jego koniec
ja chcę umrzeć też przy tobie, razem z wami leżeć w grobie
jestem dzielna, już nie płaczę, w Matki Boskiej obraz patrzę
Bóg nas w niebo weźmie za to, miej odwagę, błagam, tato!
Ojciec też na stos się zwalił, on czy Bóg dziecko ocalił.
Jak wybaczyć swojej wierze, pomnik wystaje Banderze, pomnik wystaje,
ludobójstwa tam nie było, trochę Lachów się ubiło,
a gdy Lach już był ubity, na co takiemu trzewiki, na co takiemu.
O! Monstrancja cała złota, psi Polacy to hołota
jak ich sto tysięcy skona, zbrodnia będzie mieć znamiona, zbrodnia będzie mieć znamiona.
W Podkamieniu, w Podkamieniu klasztor był w historii cieniu
ta historia, choć tak boli, tylko prawda nas wyzwoli, tylko prawda.”
Czy wspominanie rzezi na Wołyniu nie jest krecią robotą względem bratniego narodu ukraińskiego broniącego swych granic przez zbrojną agresją ze strony Władimira Putina? Zapewne Adam Michnik albo Tomasz Lis mają takie wyobrażenie o zwykłych Polakach, że na dźwięk „Bandera” natychmiast chwytać oni muszą za pałki i ruszać do bójki. Zdziwili by się, będąc w Lewinie Kłodzkim, bo tu rozpamiętywanie własnej martyrologii wcale nie wiązało się z żądzą zemsty. Gdyby taki tu był, moglibyśmy spokojnie wysłuchać muzyka ukraińskiego lamentującego nad cywilną ludnością ukraińską wymordowaną przez Polaków. A przecież i taka była, choć pięciokrotnie mniej liczna. Każdy ma niezbywalne prawo do pamięci. Nie wolno ludziom odmawiać prawa do pamięci. Prawdziwe pojednanie jest możliwe tylko poprzez pokojowe spotkanie się tych pamięci, a nie poprzez odgórne deklaracje lub zakłamujące polityki historyczne. Dzisiaj na Ukrainie przytłaczająca większość obywateli nie wie o mordach na Polakach, zaś Bandera kojarzy im się ze zbrojną walką przeciw NKWD – jest on dla nich tym, czym dla nas żołnierze wyklęci. Musimy spokojnie odczekać, aż Ukraińcy pokonają agresora i zrobią porządek we własnym państwie – dopiero wtedy pojawią się warunki, by nasze pamięci pokojowo się spotkały. Tymczasem, musimy pamiętać o naszych pomordowanych i nie przestawać śpiewać pieśni ku ich czci.
Tadek Polkowski rapował o Powstańcach Styczniowych:
„Po latach czcimy heroizm
Tych co z niewolą nie chcieli się oswoić.
Tych co wartości użyli jak zbroi
Tych którzy siłę czerpali z niedoli.
Gdy myślę o ludziach którzy się nie bali ginąć
Bym mógł w Polsce mieszkać z rodziną.
Bym mógł bez strachu wiązać los z tą krainą
Dumny jestem że Polacy z męstwa słyną.
Dzięki tym wielkim ludziom minęły czasy straszne
Jednak o wolność trzeba walczyć zawsze.
Dziś na Sybir nie wywiozą gdy wywieszę polską flagę
Lecz wrogowie Polski działają dalej.
Więc jeśli Ojczyzna nie jest dziś krajem marzeń
Zrób coś by to zmienić a nie wszystko miej jej za złe.
Patrz na twarze powstańców poczuj dumę i odwagę
I w czasach pokoju podążaj ich śladem.
Powstańcy w świecie rozsławili polskie męstwo
Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo.
Nad światem obojętnym znów krzyczy powstanie
Ojczyznę wolną racz nam wrócić panie.”
Wielu jest takich, którzy opisują polskie powstania jako przegrane. Czy słyszeli Lecha Kaczyńskiego, gdy ten udowadniał, że Powstanie Warszawskie zakończyło się zwycięstwem? Polskie powstania okazały by się przegrane, gdyby dziś Polska przegrała z własną miałkością oraz chciwością możnych. Ale gdy Polska wstaje z kolan, dzieje się to za sprawą tego, że nasze powstania okazują się wygrane. To od nas zależy, czy krew, co wsiąkła w ziemię, da owoc, czy też okaże się bezowocna.
Wiele miejsca w Lewinie Kłodzkim zajęły dyskusje o relacjach Polski z krajami sąsiednimi oraz Unią Europejską. Znamienny był tu głos Kazimierza Ujazdowskiego:
-Pamiętamy słowa Jana Pawła II, które były uderzeniem w wielkich tego świata: nie ma Europy solidarnej i sprawiedliwej bez niepodległej Polski. To było wypowiedziane w roku 1979 na Placu Zwycięstwa. (…) Europa może się rozwijać w sposób trwały, jeśli będzie szanowała partnerstwo i solidarność. To jest nasz intelektualny zasób; to jest język, którym powinniśmy operować w polityce europejskiej. Dziś Europa jest kontynentem, który przezywa ogromny kryzys kulturowy, ale kryzys znacznie głębszy niż związany z funkcjonowaniem Unii Europejskiej. Ten kryzys zaczął się bardzo dawno temu, jeszcze przed Drugą Wojną Światową. (…) Jan Paweł II miał nadzieję, że pomimo rozmaitych różnic pomiędzy krajami naszej części Europy wniesiemy do tego wspólnego gmachu bardzo bliską wrażliwość: większe wyczulenie na wolność, solidarność, oraz bliższy związek z dziedzictwem chrześcijańskim niż go ma Europa Zachodnia.
W Lewinie Kłodzkim sporo rozmawialiśmy o naszym sąsiedzie zachodnim. Piotr Semka, w kontekście napływu imigrantów z Bliskiego Wschodu, zauważył, jak mylą się ludzie, którzy mówią, że polityka jest nudna i przewidywalna, że nie ma w niej ruchu ani możliwości manewru. Więcej naszej uwagi zwróciła jednak niemiecka polityka historyczna. Witold Gadowski przytoczył słowa Władimira Putina, że Rosjanie nigdy z Niemcami nie wojowali, a pierwszą ofiarą nazistowskiej okupacji był naród niemiecki. Tomasz Panfil żartował:
W owej biednej Trzeciej Rzeszy do władzy doszło mityczne plemię nazistów, które zniewoliło biednych Niemców zamieszkujących wówczas te tereny. Do tej pory trwają dyskusje wśród historyków skąd się wzięło owo plemię, bo to nie jest takie do końca pewne czy z Polski. A potem zaginęli, dzisiaj nie możemy znaleźć żadnego żyjącego ani pamiętającego te czasy przedstawiciela plemienia nazistów.
Niemcy wykonali ogromną pracę, by zamazać pamięć o swej odpowiedzialności za zbrodnie; i o tym w Lewinie Kłodzkim śpiewali muzycy, wskazując, że naszym obowiązkiem jest kultywować pamięć.
Wojciech Popkiewicz:
„Dnia pierwszego września roku pamiętnego
na domy, na szpital i na dzieci śpiące
nazistowskie bomby spadały na Wieluń
budziły się miasta o świcie płonące.
Złamały szlabany nazistowskie hordy
kobiety i mężczyzn pod ściany wywlekli
Feuer – tak brzmiał rozkaz, zaczęły się mordy
nie znali litości naziści ci wściekli.
Tak mijały lata niewoli i grozy
gdy na polskiej ziemi stawiali naziści
jakże ostatecznych rozwiązań obozy
w kominy dawali upust nienawiści
tablice na murze, bukiet zwiędłych kwiatów
przechodniu schyl głowę, każde życie święte
czytasz: tu naziści zabili Polaków
Cyganów i Żydów, tu też był World Center.
Trzy tysiące dziennie, tak przez sześć lat całych
tyś Polsko nie wyspą pośród oceanów
z niezwykłą precyzją swój plan wykonali
skąd wziął się na świecie ten miot rasy panów?
Czy ich dzieci znajdą w rodzinnej kronice
stare fotografie, to matki ojcowie
jak godnie i dumnie żyli ich rodzice
a zło przez nazistów, tak ekran im powie.
Napadli naziści, skąd więc Boże Ojcze
dlaczego w tramwajach, i w knajpach, i kinach
co znaczył ten napis, ach co: nur fur Deutsche
Kto był tym oprawcą? Gdzie jest ten Naziland?
Brunatnych w pobliskim kraju osądzono
czy będzie spokojna już globalna wioska
czerwonym miliony ofiar odpuszczono
ich land się rozpłynął, i stąd moja troska.”
Recent Comments