Były marszałek Sejmu Radosław Sikorski wraz ze Związkiem Ukraińców w Polsce kolportowali w sieciach społecznościowych insynuacyjny i oparty na fałszywych informacjach materiał na temat Marii Pyż-Pakosz, dziennikarki Polskiego Radia Lwów.
Maria Pyż-Pakosz, dziennikarka, działaczka społeczna, w przeszłości kandydatka do Parlamentu Europejskiego z listy Ruchu Narodowego, a obecnie reprezentantka ruchu Pawła Kukiza na Kresy Wschodnie, została zaatakowana przez słynący z rozpowszechniania insynuacji i nieprawdziwych informacji profil na Facebooku „Rosyjska V kolumna w Polsce” prowadzonym przez pro-ukraińskiego celebrytę Marcina Reya.
Poproszona przez nas o odniesienie się do posta kolportowanego m.in. przez Radka Sikorskiego na Twitterze czy też przez Związek Ukraińców w Polsce na Facebooku Maria Pyż-Pakosz wykazała fałszywe informacje na swój temat we wspomnianym materiale:
Właśnie wtedy doszło do przejęcia Radia Lwów przez rodzinę Pakoszów, a wieloletnia szefowa Anna Gordijewska musiała pożegnać się z rozgłośnią (obecnie pracuje w rozgłośni przy „Kurierze Galicyjskim”)– czytamy na profilu prowadzonym przez Marcina Reya. Według Marii Pyż-Pakosz jest to informacja nieprawdziwa:
Jakiego przejęcia? Radio Lwów oficjalnie działa od 1994 r., nieoficjalnie od 1991, a założycielami są Teresa i Zbigniew Pakosz oraz G. Świdziński, który z przyczyn niemożności dalszej pracy społecznej wycofał się wiosną tego roku. A. Gordijewska była zwykłym redaktorem. Poszła do „Kuriera”, bo tam jest wypłata i miesięczna pensja, czego nie ma w radiu – mówi dziennikarka ze Lwowa.
Naturalnie przynależność do rodziny Pakoszów nie może być przeszkodą do zatrudnienia w Radio Lwów, a skądże – czytamy w dalszej części posta na profilu „Rosyjska V kolumna w Polsce”. Tymczasem, jak wskazuje Maria Pyż-Pakosz, jest to kolejne kłamstwo na temat jej rodziny:
Nie mamy zatrudnienia, bo pracujemy społecznie – mówi nam lwowska dziennikarka. Na tym jednak, jak zaznacza Maria Pyż-Pakosz, nie koniec:
Niemniej sytuacja jest osobliwa i warto, by przyjrzała się temu nie tylko fundacja Wolność i Demokracja kontrolując, w jaki sposób finansowana przez siebie rozgłośnia dysponuje pieniędzmi polskiego podatnika i jakie pensje komu i w jakiej wysokości wypłaca, lecz także Paweł Kukiz, który walkę z nepotyzmem ma przecież na sztandarach – czytamy na wspomnianym profilu.
Za każdym razem rozliczamy się z Fundacją po otrzymanej dotacji, pensji nie mamy, czasami mamy premie, na przykład – moderator dostaje 150 pln miesięcznie. Mamy ponad 20-osobowy skład redakcji. Przedział wiekowy od 15 do 60 lat – odpowiada przedstawicielka ruchu Pawła Kukiza na Kresy Wschodnie. Ponadto, jak podkreśla dziennikarka, redakcja działa na rzecz idei polskiej, a radio, w którym się udziela, jest medium polskim, a nie „polskojęzycznym”. Skład redakcji, jak zaznacza, jest wielonarodowy, skupia Polaków, Ukraińców, Rosjan, a nawet jednego Łemka.
Poproszona przez nas o odniesienie się do zarzutów o „prorosyjskość”, Maria Pyż-Pakosz mówi:
Mam prawo mówić o tym, co mi się nie podoba jako obywatelce czy mieszkańcowi tych terenów. Nikt mi nie zabroni pamiętać o konkretnych faktach, a kłamią dla „przyjaźni” tylko idioci – mówi dziennikarka.
Paszkwilancki post został powielony m.in. przez Związek Ukraińców w Polsce:
Udostępnił go również na Twitterze były marszałek Sejmu Radek Sikorski:
Na czele Związku Ukraińców w Polsce stoi Piotr Tyma. W debacie telewizyjnej z księdzem Isakowiczem-Zaleskim zanegował on fakt, że na Wołyniu doszło w latach II wojny światowej do ludobójstwa:
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Maria Pyż-Pakosz: kraj, w którym szanuje się zbrodniarzy, to chory kraj
Maria Pyż-Pakosz wystąpiła m.in. na Kongresie Ruchu Narodowego w zeszłym roku. Zabrała głos na temat sytuacji mniejszości polskiej na Ukrainie i praktykowanego w tym państwie kultu UPA:
Facebook.com / Twitter.com / Kresy.pl
Recent Comments